środa, 5 marca 2014

momenty które wstrzymują …

momenty które wstrzymują oddech są najcenniejsze. Ty byłeś takim momentem. 


Kocham Cię , siłą o której istnieniu nawet nie wiedziałam.


nieważne ile nas dzieli. ważne ile nas łączy.



‚ Nieważne czy to miłość, czy przyjaźń. Pamiętaj, żeby o nią

 dbać. ‚



pozostaje jedynie czekać ,choć to też beznadziejne wyjście.


Wiem, że spoglądasz nieraz na mnie. Że z góry obserwujesz każdy mój ruch. I oceniasz, kalkulujesz. Zawiodłam Cię- i to z tym najbardziej nie mogę sobie poradzić. Miałam być dzielna i silna,a jak zwykle wyszłam na tchórza. Tak Mamo, boję się życia odkąd zostawiłaś mnie z nim samą.



a najgorsze ? najgorsze jest widzieć jak z dnia na dzień coraz bardziej się od siebie oddalamy i kompletna bezradność, by cokolwiek naprawić.




bolało tysiące razy, ale nigdy tak bardzo gdy odchodziło to czego wieczna obecność codziennie była Nam gwarantowana.





daj mi miłość. tą jedną , tą twoją.



wieczory , przy których masę myśli, wywołuje cierpienie.



nie cierpię gdy wspomina o dzielącej nas odległości. To tak cholernie boli, a nie mogę pokazać swojej słabości płacząc. Dobrze wiem, że każda moja łza byłabym dla niego nie tyle co porażką, ale każdym ponownym uderzeniem w twarz. Nienawidzi moich łez, tak jak ja, gdy go tu nie ma.




Idealne spojrzenie nie miało błękitnych jak niebo tęczówek. Nie było piękne i uwodzicielskie. Było po prostu Jego.

wszędzie poznałabym ten głos, choć nie słyszałam go już trzy lata.




jeśli ktoś jest dla Ciebie ważny,to na zawsze taki pozostanie. Nieważne ile bólu Ci przynosi.





kilka dat z życia które pamiętam do dziś ? pierwsze zwątpienie w przyjaciela, i krótko po tym jego odejście. Dzień rozpoczęcia pracy nad moją wiarą siłą i nadzieją, z którą męczę się do dziś. I jeszcze jedna- która już zawsze będzie kojarzyć mi się z nowym rozdziałem życia.
zgubiłam się, dzięki ludziom którzy stworzyli z mojego życia niezły labirynt.
a dziś żegnam się, bo ludzie którzy zawiedli nie raz, dzisiaj odchodzą.
upadłam, bo nie miał mnie kto utrzymać gdy tego potrzebowałam.




czasem wystarczy jedno dobrze dobrane słowo, by stracić wiarę w człowieka.
czasem brak odwagi by powiedzieć cokolwiek.

Z chęcią podzieliłabym się z kimś tym wyniszczającym uczuciem, by poczuć ulgę. Problem w tym, że sama do końca go nie rozumiem.
był jednym z detali tworzących całe moje życie. Małym – ale najważniejszym.
‚Trzymam cię w ramionach ale na koniec wypuszczam. Muzyka przestaje grać, gasną światła, milkną usta. Sala jest pusta, trzymasz mnie za rękę, ale puszczam twoją dłoń i nie złapię nigdy więcej. Mocno bije serce, lecz nie wymieniamy zdania, więc odwracam się na pięcie odchodząc bez pożegnania.’
Zawsze będę na Ciebie czekać. Jeszcze kiedyś możesz wrócić do mnie, wpaść na chwilę. Tylko nie wtedy, gdy będziesz miał problemy. Zrozum, że w takich chwilach moje drzwi już zawsze będę dla Ciebie zamknięte,tak jak Twoje kiedyś dla mnie.



Miłość jest wtedy,kiedy nawet gdy boli wybrałabyś tego samego człowieka./esperer



Pisałeś z pytaniem jak leci ? Jakoś, choć większą część mnie wypełnia tęsknota za Tobą. Żal, po tych wszystkich kłótniach i nieco bólu, który wywołałeś ostrymi słowami. Jak się mam ? Na to pytanie zawsze automatycznie odpowiadam ‚dobrze.’ Lecz nie dziś. Jesteś głównym powodem tego, że powoli umieram. I wcale nie jest dobrze, i wcale nie boli mniej. Gubię się, a twoja nieobecność z dnia na dzień mnie zabija.




‚Wpatruję się w ciemność, jestem jedyną która czeka. Staram się opanować łzy,ale to takie trudne. Ściskam Cię, a ty prześlizgujesz się przez moje ręce. Chciałabym zobaczyć w tym coś dobrego,ale to nie ma sensu. Jak ptak który nigdy nie latał, będę Cię wołała. Jak róża która nigdy nie urośnie, będę za Tobą tęsknić. ‚


‚nie powiem,że się skończyło, bo jesteś jeszcze tutaj. Jesteś moim cieniem i wiem że jesteś blisko. Więc nie widzę potrzeby, by płakać bo Ty nigdy nie opuścisz mojego życia. Podążasz za mną jako cień.’






Miał oczy jak wielu, a jego styl niczym nie wyróżniał się od pozostałych. Miał normalne włosy, na których wiecznie panował nieład. Miał kilka pieprzyków, jak każdy człowiek. I uśmiechał się zwyczajnie do ludzi. Jednak gdy pozwolił mi pokochać siebie, wszystko to stało się wyjątkowe.


Chłód owiewa mi poliki. Zimno,otacza mnie całą. Zewnątrz jak i w środku. Wewnątrz mnie panuję zima. Ta najostrzejsza, z wielkim mrozem. Narząd odpowiedzialny za uczucia,zamarza każdego dnia. Potrzebuję Twojego ciepła, by je ogrzać.

kocham Go równie mocno, jak rani mnie ta Jego

 miłość.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz